Moja krewecia nosiła od pewnego czasu jajeczka, postanowiłem ze spróbuje odchować potomstwo mimo ze to bardzo trudna sprawa. Zmontowałem wiec wczoraj rano mały zbiornik 15L który wylądował pod akwarium i w ciągu dnia kilka razy próbowałem ja złapać, niestety stworzenie na tyle sprytne ze wszystkie próby okazały się bezowocne - postanowiłem spróbować jak zgasną światła zęby jej nie stresować.
Równo o północy zakradłem się do akwarium z latarka i co widzę? Lysmata amboinseis wypuszcza do wody larwy :) cale akwarium było ich pełne. Wyłączyłem cyrkulacje i odpieniacz i powoli zacząłem kubeczkiem odławiać co się dało - nie było to dużym problemem bo większość 1-2mm krewetek płynęła ku powierzchni.
Udało mi sie uratować około 100 sztuk - czyli jakaś 1/4 z tego co wyleciało z krewety, reszta zapewne posłużyła jako pyszny przysmak dla ryb korali i wieloszczetów. Zobaczymy czy uda mi sie którakolwiek odchować - okres larwalny to ok. 6 tygodni - jeżeli któraś przeżyje ten okres to uznam to za sukces.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz